"Gdy poszukując skarbów, przemierzałem tajemniczy podziemny labirynt w tekstówce ZORK (1980), cały jej świat poznawałem za pomocą lakonicznych opisów tego, co widzi mój bohater i co się z nim dzieje. Jedyną ścieżką dźwiękową był mi natomiast monotonny stukot klawiatury, gdy z wypiekami na twarzy wprowadzałem kolejne polecenia dla dzielnego poszukiwacza. Reszta tej opowieści – wszystkie przygody, spotykane po drodze postaci i potwory – działa się w mojej dziecięcej wyobraźni. ...Z taką oprawą nie mogły przecież konkurować żadne komputerowo generowane efekty." Zachęcamy do przeczytania najnowszego felietonu, jaki ukazał się na Lenovo Zone. 👉
展开